^Góra strony
foto1 foto2 foto3 foto4 foto5

„Natenczas Wojski chwycił na taśmie przypięty Swój róg bawoli, długi, cętkowany, kręty Jak wąż boa, oburącz do ust go przycisnął, Wzdął policzki jak banię, w oczach krwią zabłysnął, Zasunął wpół powieki, wciągnął w głąb pół brzucha I do płuc wysłał z niego cały zapas ducha, I zagrał: róg jak wicher wirowatym dechem, Niesie w puszczę muzykę i podwaja echem. Umilkli strzelcy, stali szczwacze zadziwieni Mocą, czystością, dziwną harmoniją pieni. Starzec cały kunszt, którym niegdyś w lasach słynął, Jeszcze raz przed uszami myśliwców rozwinął; Napełnił wnet, ożywił knieje i dąbrowy, Jakby psiarnię w nie wpuścił i rozpoczął łowy."


"W I C H E R"
Koło Łowieckie w Grabowie
e-mail: pocztawicher@onet.pl

A.Mickiewicz "Pan Tadeusz" 1834

Wicher

Strona Koła Łowieckiego Wicher w Grabowie

Formularz Logowania


Dzisiaj jest: 14 Grudnia 2024    |    Imieniny obchodzą: Alfred, Izydor

Ważne wydarzenia

Obecnie priorytetem Koła „Wicher” są działania mające na celu zapobieganie spadkowi populacji zajęcy i kuropatw oraz utrzymanie stabilnego stanu sarny i dzika, przy jednoczesnym możliwie najniższym poziomie szkód w uprawach rolniczych i leśnych. W Kole „Wicher” członkowie systematycznie remontują używane oraz budują nowe urządzenia łowieckie. W 2006 roku członek koła Grzegorz Kownacki użyczył Kołu „Wicher” stary, przedwojenny dom, położony w uroczysku „Sokołówka”, w obwodzie nr 99. Dzięki przeprowadzonym pracom remontowym i renowacyjnym wykonanych przez członków, koło uzyskało miejsce do odbycia Walnych Zgromadzeń oraz kwaterę myśliwską dla myśliwych. Odbywają się tam również odprawy i uroczyste zakończenia polowań hubertowskich i wigilijnych. W 2007 roku Koło Łowieckie „Wicher” po raz pierwszy wraz ze Stowarzyszeniem Sportowo-Jeździeckim im. 10 Pułku Ułanów Litewskich w Grabowie uczestniczyło w organizacji, myśliwsko jeździeckiej imprezy: „Hubertowska pogoń za lisem”. W 2008 roku program tej imprezy został wzbogacony o uroczystą hubertowską Mszę św. w kościele parafialnym w Grabowie. Duże zainteresowanie mieszkańców gminy Grabowo pozwala sądzić, że organizacja takiej imprezy jest doskonałym sposobem pokazywania tradycji myśliwskich i jeździeckich. Działania tego typu będą przez koło łowieckie i stowarzyszenie kontynuowane w latach następnych.

Hubertus na koniach.

Każdego roku 3 listopada obchodzimy święto patrona leśników, myśliwych oraz środowisk jeździeckich – św. Huberta. Od 9 lat w Grabowie kawalerzyści ze Stowarzyszenia Jeździeckiego 10 pułku Ułanów Litewskich, wspólnie z Kołem Łowieckim „Wicher” w Grabowie organizują pogoń za lisem.

Polowanie konne było odwieczną tradycją w Europie. Z czasem stało się bardziej zabawą niż pogonią za zdobyczą. Była to okazja do pokazania swoich umiejętności jeździeckich, a jednocześnie rekreacja na świeżym powietrzu. Ojczyzną tej formy łowów jest Anglia, gdzie jeźdźcom-łowcom towarzyszyła sfora psów gończych. Wcześniej znający teren gajowi zatykali nory lisów, by te nie schroniły się pod ziemią. Mimo to często lis okazywał się bardziej sprytny niż dsc_0926ajego prześladowcy. Ciekawostką może być fakt, ze Anglicy spożywali pieczeń z lisa, co by nawet do głowy nie przyszło nikomu zamieszkującemu nasza strefę geograficzną. Fakt ten potwierdza opinię o angielskiej kuchni, że jest najmniej przyjemna dla podniebienia.

Z czasem z braku lisów na danym terenie jego rolę zaczął przejmować wyznaczony jeździec z przypiętą do ramienia kitą rudzielca. Każdy z jeźdźców starał się ją zerwać, by zostać królem polowania, a w zasadzie królem gonitwy. Nie jest to ani łatwe, ani proste kiedy lis jest wyśmienitym jeźdźcem na dobrym koniu, tak jak to miało miejsce w Grabowie.

Ale idźmy po kolei. Tradycją jest rozpoczęcie uroczystości Mszą Świętą w kościele parafialnym. W darach ołtarza przyniesiono nie tylko pięknie wypieczone ozdobne bochny chleba, ale i bażanty. W prezbiterium stały poczty sztandarowe ułanów 10 pułku wileńskiego, Polskiego Związku Łowieckiego z Łomży oraz wspierających czynnie organizację druhów ochotników z miejscowego OSP. W ławkach można było widzieć wielu myśliwych w pięknych mundurach łowieckich. Niedziela 16 października bieżącego roku była pogodna, choć chłodna. Warunki były znakomite. Impreza zgromadziła ponad dwudziestu jeźdźców, w tym liczną grupę pielęgnujących tradycje jeźdźców 9 PSK z Kolna. Z wielka przyjemnością przez dosyć długi czas obserwowałem zwroty „Lisa” i starania goniących, aż piękna amazonka zerwała kitę. Pewnie trochę pomógł jej „Lis”, co nie jest łatwe, kiedy próbuje zrobić to samo szwadron sprawnych jeźdźców. Z całym szacunkiem, jak to mówią, czapki z głów dla sprawności i kawaleryjskiej fantazji „Lisa”. W przyszłym roku, jak każe tradycja, z kitą będzie uciekać tegoroczna triumfatorka. Już widzę oczami wyobraźni, jak będzie zmykać przed kilkudziesięcioma przystojnymi kawalerami.

Dobry duch imprezy – Pan wójt z Grabowa – Józef Wiszowaty, zadbał by ci, którym się to należało otrzymali odpowiednie wyróżnienia. Każdy jeździec został udekorowany pamiątkowym medalem, a konie flo czyli specjalną wstążkę przypiętą do uzdy w okolicy ucha. Dla najstarszego i najmłodszego jeźdźca Nadleśnictwo Rajgród przygotowało specjalne podarunki z wyhaftowanym koniem i napisem szlak Konny Puszczy Augustowskiej i Mazur. Na imprezie było wielu znamienitych gości, ale nie będę ich wymieniał, aby kogoś nie pominąć. No cóż, koniec też był świetny, bo o gościnności w Grabowie krążą legendy i jak to w pięknych opowieściach bywa i ja tam byłem, miód i wino piłem.

Symulator pogody

Aktualna faza księżyca

 
Następna pełnia:

16.10.2016 r.  godz. 6:25

W naszej galerii

Copyrigcht © 2013 Koło Łowieckie "WICHER"